Z Wioletą Kłoniecką, Kosmetologiem oraz Ekspertem firmy Environ i Jane Iredale m.in. o pielęgnacji anti aging oraz wpływie witaminy A na zdrowie skóry, rozmawia Mirosław Szul, Redaktor Naczelny Przeglądu Kosmetycznego.
Anti aging to bardzo popularne pojęcie w ostatnich latach. Proszę wyjaśnić czym charakteryzuje się i na czym polega pielęgnacja anti aging?
Wioleta Kłoniecka: Pielęgnacja anti aging to przez ostatnie lata dynamicznego rozwoju kosmetyki, bardzo popularne pojęcie. Jednakże, nie pomniejszając żadnej firmie kosmetycznej własnych osiągnięć, termin ten według mnie, jest często nadużywany. Obecnie większość kosmetyków pielęgnujących zawiera dopisek o działaniu anti aging, a nie wszystkie komponenty, jak również ich stężenia decydują o takich właściwościach.
Pielęgnacja anti aging powinna opóźniać procesy starzenia, a przede wszystkim działać profilaktycznie. Największym zagrożeniem dla przyśpieszonego fotostarzenia są wpływy środowiskowe, które nie są przyjazne dla naszej skóry i całego organizmu. Dlatego prawdziwa pielęgnacja anti aging, to walka z wolnymi rodnikami, promieniowaniem UV i uszkadzaniem komórek rozrodczych, które ulegając stałej mutacji, prowadzą do procesów nowotworowych.
W składzie produktów anti aging powinna znaleźć się przede wszystkim stymulująca witamina A, która chroni macierz rozrodczą naskórka i zapobiega jej destrukcji, jak również cała gama silnych antyutleniaczy, do których należą głównie witaminy: C i E, ekstrakty roślinne (likopen, resveratrol, zielona herbata etc.) oraz najnowszej generacji peptydy, kwas hialuronowy i inne składniki o działaniu wzmacniającym regenerację skóry.Ważne jest również poparcie rzeczywistego działania pielęgnacji anti aging w osiąganych rezultatach terapii domowej i profesjonalnej w gabinecie, czemu służą zdjęcia pacjentów „przed i po” oraz profesjonalna aparatura do pomiaru kondycji skóry. Firma Environ posiada zdjęcia użytkowników przed , w trakcie i po wielu latach bezpiecznego stosowania produktów i zabiegów anti aging i jako jedna z niewielu na świecie, mierzy uzyskane efekty profesjonalną aparaturą.
Jakie składniki mają decydujący wpływ na to czy krem do twarzy jest bardzo dobry lub tylko dobry?
O działaniu kremów decyduje nie tylko ich skład, ale odpowiednie stężenia oraz możliwość dotarcia przezskórnego w głąb naskórka, gdzie powinny być aktywne. Dlatego podzieliłabym je na dwa rodzaje: pielęgnujące i stymulujące naskórek. Te pierwsze dostarczają gotowych składników pielęgnujących, dbając o poprawę kondycji naskórka, głównie nawilżenie i natłuszczenie, a także o walory zmysłowe, poprawiające samopoczucie, szczególnie przez przyjemne zapachy i aksamitne wykończenie. Drugie to kremy głęboko regenerujące z opracowanym naukowo i klinicznie, systemem naprawczym i składnikami pobudzającymi do optymalnej pracy naskórka. Krem bardzo dobry, to składowa wszystkich wyszczególnionych cech, z możliwością stworzenia optymalnych warunków dla prawidłowego funkcjonowania skóry (z przewagą do odbudowy i stałej ochrony przed szkodliwym wpływem środowiska).
Ponadto bardzo dobry krem ma za sobą nie tylko potwierdzenia naukowe, ale także wieloletnie badania kliniczne na wolontariuszach/odbiorcach, które są dowodem ich działania oraz bezpieczeństwa długofalowego stosowania.
Tak jak już wspomniałam, w optymalnym składzie takiego produktu powinny znaleźć się witamina A, antyutleniacze, do których należą głównie witaminy: C i E, ekstrakty roślinne oraz peptydy, kwas hialuronowy i inne składniki o działaniu wzmacniającym regenerację skóry.
Dodatkowo, rolą bardzo dobrego kremu jest dbanie o przezskórną penetrację aktywnych składników do macierzy, nie tracąc po drodze cennych stężeń, które ulegają utlenieniu. Dlatego ważne jest wspieranie przejścia przezskórnego w postaci odpowiednich składników, jak również profesjonalnych urządzeń do stosowana w domu i w gabinecie kosmetycznym. Firma Environ jest światowym liderem mikronakłuwania w domu i w gabinecie. Taka kuracja wielokrotnie wzmacnia penetrację, gwarantując o wiele większą skuteczność i wizualne rezultaty.
Czy Polacy są świadomym narodem jeśli chodzi o pielęgnację skóry?
Świadomość polskich kobiet, jak również mężczyzn, dotycząca pielęgnacji skóry jest imponująco wysoka i nadal rośnie. Coraz większym uznaniem cieszą się kremy polskich producentów, gdzie decydującą przewagą są niższe koszty. Duże znaczenie odgrywa też skład, często szczegółowo analizowany na forach internetowych z wyszczególnieniem, których składników należy bezwzględnie unikać, gdyż są rakotwórcze lub toksyczne. Jednakże o ich rzekomo niebezpiecznym oddziaływaniu przez skórę na cały organizm, decydują stężenia oraz zastosowane różne formy chemiczne. Według mnie, należy się obawiać jedynie składników o jednoznacznie potwierdzonej, a nie domniemanej szkodliwości. Zgodnie ze stwierdzeniem, że każda trucizna w odpowiedniej dawce może okazać się lekiem i odwrotnie.
Często powszechnie uważane za niebezpieczne związki, np. parabeny (środki konserwujące) stosowane w pielęgnacji od lat 50-tych ubiegłego stulecia, są najlepiej przebadane, a obecnie zastępowane czymś nowym i nie do końca poznanym ze względu na długofalowe oddziaływanie.
Ubolewam nad tym, że nie wszyscy wierzą w działanie kremów, stąd większość decyduje się na szybką pielęgnację naprawczą z zakresu medycyny estetycznej, gdzie magiczny zastrzyk błyskawicznie zaciera ślady fotostarzenia i degradacji naskórka. Nie jestem przeciwniczką takich metod, ponieważ „jak cię widzą, tak cię piszą”, ale pod warunkiem, że nie przekroczy się pewnej bariery, którą jest naturalny wygląd. Dla Pań oczekujących szybkiej zmiany polecam łączenie obu metod, ponieważ obie są skuteczne ale działają w różnych obszarach. Kremy regenerujące odmładzają i pielęgnują skórę na poziomie komórkowym, zabiegi medycyny estetycznej, to modelowanie naskórka i owalu twarzy.
Wiele mówi się o pozytywnych właściwościach witaminy A. Jak duże zastosowanie ma ona w kosmetologii?
Nasza skóra to największy organ naszego ciała, o który należy dbać od urodzenia do późnej starości. Nie chodzi tu tylko o walory estetyczne, ale przede wszystkim zdrowotne. Rodzimy się bowiem ze ściśle zaplanowanym kodem genetycznym skóry, który w zależności od stylu życia i rodzaju pielęgnacji ulega ciągłej mutacji. Zaniedbana skóra może świadczyć o niedoborach minerałów i witamin, jednakże w czasach nieprzyjaznego środowiska, głównym źródłem pożywienia dla skóry powinna być zewnętrzna aplikacja wszystkich niezbędnych składników.
Zdecydowaną królową witamin dla skóry jest według mnie witamina A. Podążając za przekonaniem popartym ponad 30-letnim doświadczeniem dr Fernandesa, chirurga plastycznego i twórcy marki Environ , to jej zawdzięczamy zachowanie młodości na poziomie komórkowym i to za jej sprawą jesteśmy w stanie utrzymać macierz skóry w perfekcyjnej formie, tak by stale replikujące się nowe komórki były w jak najlepszej kondycji i by przypominały dokładne odbicie indywidualnego kodu.
Witamina A jest jednoznacznie kojarzona z retinolem, a to tylko jedna z bardziej aktywnych odmian. Formę estrową (naturalnie występująca w skórze) uważa się powszechnie za nieefektywną, co nie jest prawdą. Dr Fernandes, który pierwszy na świecie zastosował w kremach przyjazną dla skóry formę witaminy A, w witaminowym systemie krokowym STEP-UP SYSTEM™ (nagrodzonym międzynarodową nagrodą INNOCOS 2016), udowodnił, że forma tłuszczowa witaminy A, aplikowana w coraz wyższych stężeniach na naskórek, daje podobne rezultaty, jak agresywny dla skóry retinol czy forma kwasowa. Dzięki witaminie A skóra staje się gładsza, wygładzają się zmarszczki, poprawia się jej gęstość i elastyczność, zanikają widoczne oznaki fotostarzenia, tzw. plamy starcze, jak również odzyskuje jednolity kolor i promienny wygląd.
Dobroczynne działanie witamina A to zarówno głęboka regeneracja skóry , jak również inteligentna profilaktyka przeciwstarzeniowa, zgodna z naszą fizjologią skory.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Mirosław Szul / PrzeglądKosmetyczny.pl
Ślicznie wyglądasz Wioletko 🙂